SUNDAY

Hej! Dzisiaj znowu kolejna, ciepła niedziela. Cały weekend nie było mnie w domu, dopiero teraz wróciłam i postanowiłam, że napiszę kolejnego posta. Teraz atmosfera jest już luźniejsza, bo w szkole skończył się harmider z wystawianiem ocen i wszystkie są już wystawione długopisem. Ostatnio pomyślała sobie o tym, by zaprojektować nowy nagłówek na bloga i jestem właśnie w trakcie jego tworzenia. Mam nadzieje, że pójdzie mi sprawnie. Niedługo mam zamiar wybrać się na przejażdżkę rowerową, bo grzechem byłoby nie wykorzystać tak pogodnych dni. Mam nadzieję, że wakacje też będą takie pogodne. Dzisiaj mam straszne zakwasy, bo wczoraj miałam dwugodzinny egzamin karate, w tym walki , ale zdałam na 5 kyu, czyli żółty pas i zieloną belkę ! W najbliższym czasie wybieram się na zakupy, muszę jeszcze dokupić parę rzeczy. Będąc dzisiaj na działce zobaczyłam, jak bardzo Bzura wylała. Zalało "plażę" na której rok temu wraz z moją przyjaciółką się opalałam i  chodziłam na spacery z rodziną. Całe szczęście już tak nie leje, obym tylko nie wykrakała :p Niestety muszę już kończyć, bo mam jeszcze kilka innych zajęć.